Kulisy tajnego posiedzenia Sejmu. "Słowa Kaczyńskiego mogły przekonać posłów"

Dodano:
Prezes PiS Jarosław Kaczyński na sali obrad Sejmu Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Podczas tajnego posiedzenia Sejmu posłowie zajmowali się wnioskiem o odwołanie dwóch członków państwowej komisji ds. pedofilii.

Na wtorkowej konferencji prasowej marszałek Sejmu zapowiedział, że w piątek rano obrady izby zostaną utajnione, a posłowie zajmą się wnioskiem o odwołanie dwóch członków komisji ds. pedofilii: Barbary Chrobak i Hanny Elżanowskiej. – Ten wniosek został rozbudowany (...). Prowadzimy już rozmowy ze wszystkimi siłami politycznymi w tej sprawie. Kwestia ta jest bardzo delikatna, materiały liczą ponad 100 stron – powiedział Szymon Hołownia.

Według szefowej państwowej komisji ds. pedofilii Karoliny Bućko, dwie osoby w komisji miały być oskarżane przez pracowników o mobbing, niegospodarność i wykorzystywanie własnej pozycji.

Kulisy tajnych obrad Sejmu. Kaczyński wszedł na mównicę

Wnioskiem o odwołanie Chrobak i Elżanowskiej zajmowała się sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka. W piątek sprawą zajął się Sejm. Posiedzenie zostało utajnione. Powodem były dane wrażliwe. W sali obrad nie mogli znaleźć się dziennikarze, a posłowie nie mogli wnieść telefonów.

Poseł Koalicji Obywatelskiej Patryk Jaskólski w rozmowie z Onetem zdradził, że "podczas tajnych obrad panował spokój". – Mieliśmy do czynienia z atmosferą konsternacji. Debata nad odwołaniem członkiń przebiegała spokojnie, zupełnie inaczej niż mamy okazję obserwować to na co dzień. Myślę, że to bardzo symptomatyczne i mam nadzieję, że większość zdołała się przekonać, że ta komisja, zamiast zajmować się przypadkami pedofilii i pomagać ofiarom, zajmuje się wyłącznie sama sobą i jest dysfunkcyjna – powiedział.

– Chciałbym, żeby każde posiedzenie tak wyglądało – skomentował Piotr Kaleta z PiS, choć zaznaczył, że "brakowało pytań poselskich".

Z nieoficjalnych informacji wynika, że podczas tajnego posiedzenia z mównicy sejmowej przemawiał prezes PiS. "Jego słowa mogły przekonać posłów klubu parlamentarny PiS, by jednak poprzeć wniosek o odwołanie członków komisji" – relacjonował Onet. Sam Jarosław Kaczyński, zapytany przez dziennikarza o to, jak zagłosuje klub PiS ws. wniosku, odparł: – Poprzemy go. Żeby odwołać członka państwowej komisji ds. pedofilii, potrzeba trzech piątych głosów.

Źródło: Onet.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...